DUFFI bullterier, wiek 9 lat Wygląd: brązowo-rudy, podpalany Charakter: Zdrowie: ciężka niewydolność nerek.

Kiedy jest już za późno na pomoc…
Raz na jakiś czas w naszej fundacji stajemy przed faktem, że pomoc dla psa przychodzi za późno. To bardzo boli, ta bezsilność i złość, złość że nie dało się rady mimo środków, wiedzy, możliwości. Bo ktoś inny zaniedbał, porzucił, miał w nosie. Nie uszanował psiego życia.
6 kwietnia pod nasza opiekę trafił bulterier Duffi. Z uwagi na bardzo zły stan ogólny od razu trafił na badania, które wykazały zaawansowaną niewydolność nerek. Niestety tą przewlekłą, IV stopnia. Pies miał wskaźniki nerkowe na poziomie kreatyniny ponad 12 i mocznika ponad 250. W USG jego nerki prawie nie istniały Ciężar właściwy moczu wskazywał na długi, wielomiesięczny problem z nerkami. Dodatkowo liczba czerwonych krwinek  była tak niska, że trzeba było od razu Duffiemu przetoczyć krew. Wdrożone zostało leczenie.
Na drugi dzień, ciężki stan psa skonsultowaliśmy z nefrologiami dr Neską i dr Klimczakiem. Wszyscy lekarze zaangażowani w leczenie psa stwierdzili, że w tym przypadku choroba jest tak poważna a cierpienie tak duże, że należy psu pozwolić odejść. 8 kwietnia pożegnaliśmy Duffiego, tuląc go w ostatniej drodze. Za tydzień miałby 9 urodziny. Niestety znów zawinił człowiek a nasza pomoc przyszła za późno.
Takie decyzje są bardzo trudne. Zawsze chcemy być pewni, że postępujemy właściwie. Psy fundacyjne traktujemy jak własne, kochamy, szanujemy, dbamy o nie. Nie chcemy ani ich męczyć, ani poddać się zbyt wcześnie. Bardzo ufamy naszym nieocenionym lekarzom, z którymi współpracujemy. Jeśli z ich ust słyszymy, że należy skrócić cierpienie psa, jest to dla nas bezdyskusyjne. Mimo tego, w takie dni tracimy wiarę w to co robimy. I jest w nas żal i gniew, że pomoc przychodzi za późno.
Dziękujemy wszystkim osobom, które nas wsparły w tym krótkim czasie walki o Duffiego. Lecznic, Ani, osobom wspierającym nas finansowo i emocjonalnie. Dziś jest nam bardzo źle i przykro.