Z pamiętnika bulla - część 14

ZPamietnikabulla tytul MonikaAbaJojek

 

 

Pamiętacie pamiętnik Aby, opisujący wspólne życie jej i Moni? Sporo sie w tym życiu zmieniło!

 


Drogi Pamiętniku to znowu ja Aba. Jakiś czas temu opisałam nasza historię, tzn. moją i Moni - jak by się komu nudziło, to może ją przeczytać TUTAJ. Ale drogi pamiętniku w naszym życiu coś się zmieniło, pojawiło się coś czarnego, więc wiedz, że coś się dzieje! Dokładnie w lipcu 2013 roku wszytko zmieniło się o 180 stopni – zamieszkał z nami mały kosmita! 221 dni temu Monia adoptowała STAFFIKA! Chyba była wtedy niepoczytalna, no ale co się stało, to się nie odstanie. Mamy luty 2014 i już się prawie przyzwyczaiłam, że w domu nie ma spokoju, a ten mały czarny krasnal jest wszędzie i zawsze! ADHD to mało powiedziane! Raz jest w kuchni, innym razem w pokoju, żeby zaraz być na balkonie, a potem znowu w kuchni i to wszystko w przeciągu nanosekundy! I gada to ciągle - jojczy jak jest wesoła, jojczy jak jest smutna, jojczy jak nie śpi, jak śpi też jojczy, a jak przez chwile przestanie jojczeć, to joczy, bo zapomniał jojczeć… dlatego też Lexi (bo to jej oficjalnie imię) stała się Jojkiem.
Drogi pamiętniku, to jeszcze nie wszystko, ten mały troll zjada wszystko co jadalne i niejadalne! Ja wiem, gusta kulinarne są różne, ale zjadanie każdej ususzonej bułki na spacerze, która nawinie się w zasięgu jej czarnego noska… Litości, to nie uchodzi! Przecież to jest dla ptaszysków, nie dla szanujących się bullowatych, gdzie jej psia godność? Monia przez nią nabawiła się chyba czegoś w rodzaju Zespołu Touretta, bo jej rozmowy z innymi człowiekami wyglądają teraz mniej więcej tak: „Tak chętnie JOJEK ZOSTAW bym wyskoczyła na obiad JOJEK NIE LIŻ TEGO, po 16:00 co proponujesz JOJEK NIE RUSZAJ, co ty na to”? Nie jestem lekarzem, drogi pamiętniku, ale z moich obserwacji wynika też, że Lexi ma chyba zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Ona nie może powstrzymać się od wchodzenia na ludzi, a przy tym robi to z gracją słonia w składzie porcelany, normalnie miss delikatności i wyczucia! To jest chyba silniejsze od niej, no pcha ten czarny ryjek i łapki byle być bliżej człowieka, najchętniej to by się w niego wkleiła.
Mówię Ci Pamiętniku K-O-S-M-I-T-A!
Czasami jest w domu spokój, to fakt. Zazwyczaj jak śpi i je, a że zjada szybko, a śpi czasami, to celebrujemy w domu każdą taką chwilę. Monia już opanowała do perfekcji siedzenie na 1/8 kanapy i trzymanie kubka z gorącą herbatą jednocześnie, nauczyła się też otwierać bezszelestnie paczkę z ciasteczkami i trzymać ją prawie niewidoczną, niestety z akcentem na prawie. Na szczęście od maleńkości ćwiczyła próby obsługi komputera, a zwłaszcza misje „jak dojrzeć ekran” gdy na kolanach wierci się 15 kilo staffika i tę sztukę opanowała.
I nawet założyła nam FunPage Jojek i Bu (tu możecie zobaczyć co ten mały Smigol wyprawia). Musze przyznać, Monia całkiem nieźle zachowuje pogodęducha po nieprzespanej nocy, bo w końcu jak tu spać z 15-kilogramową naroślą na brzuchu, która nie wiedzieć jakim cudem, tuż przez budzikiem włącza tryb „lizanie po twarzy”.

Tak, 7 miesięcy temu to był ostatni dzień, kiedy Monia miała chwilę dla siebie i mogła spokojnie poczytać książkę. Z tego miejsca absolutnie dementujemy plotkę co to by staffiki były absorbujące, o ile oczywiście komuś nie przeszkadza pies na głowie. Ale wiesz co Pamiętniku – chociaż Jojek wywrócił nasze życie do góry nogami i choć jego móżdżek jest tak pokręcony jak ogonek, to nawet ją kocham, bo Monia to szalej na naszym punkcie, co do tego nie mam wątpliwości ani jak ani Jojek.

Pamiętniczku, to ja Jojek! Zupełnie nie wiem o co tej Abie czasami chodzi! Generalnie bycie mną jest staffikaśne! Z tego miejsca ja staffik pragnę też naprostować parę rzeczy – po pierwsze primo: nie jestem namolna, co to w ogóle ma znaczyć! Ja tylko chcę, żeby kochano tak mocno jak lofciam wszystkich. Po drugie, ja niby nie jestem delikatna! Bzdura, po prostu każdy musi zrozumieć, że jak staffordshire bull terrier się wita, to musi w to włożyć całą swą energię, aby ukochać z całych sił, o i to cała filozofia! A to niby łażenie po ludziach to optymalizacja wykorzystania czasu! Niby ta Aba taka dojrzała i mądra, a tak oczywistych rzeczy nie dostrzega! No i ja nie lubię być sama, ja lubię Monię, ba nawet kocham Monię i najlepiej czuje się w jej towarzystwie! W sumie innych też kocham tak bardzo, bardzo mocno, a już w ogóle na maxa jak mają coś do jedzeni ! Phi, jakie ADHD? Świat to przecież wielki plac zabaw stworzony dla przyjemności staffika! No może jestem troszeczeczkę wścibska i ciekawa, ale nie dramatyzowałabym z tym „wypychaniem czarnego noska wszędzie”. Założę się, że jak Aba była mała, to robiła dokładnie to samo! A z tym budzeniem to jest tak, że o wiele przyjemniej na pewno budzi miłość staffika niż bezduszny budzik, więc ja robię to oczywiście z miłości, bo przecież bycie staffikiem to bycie chodzącą miłością, nawet rano!

Drogi Pamiętniku, tym razem parę słów od Moni. W zasadzie to niezupełnie moje słowa, ale pewien fragment znaleziony w Internecie pod którym zdecydowanie się podpisuję:
"Od czasu do czasu ludzie mówią mi: “Spokojnie, to tylko pies.” Jeśli ty także myślisz, że to “tylko pies”, to może używasz też określeń takich jak: “tylko przyjaciel”, “tylko wschód słońca”, “tylko obietnica”.
“Tylko pies” wniósł do mego życia istotę przyjaźni, zaufania i czystej, nieposkromionej radości.
“Tylko pies” okazuje mi współczucie i cierpliwość, które sprawiają, że staję się lepszym człowiekiem. Z powodu „tylko psa” wstaję rano, chodzę na długie spacery i patrzę ze spokojem w przyszłość. Bo dla mnie i ludzi takich jak ja, to nie “tylko pies”, ale ucieleśnienie wszystkich nadziei i marzeń o przyszłości, dobrych wspomnień i czystej radości z chwili, która trwa. “Tylko pies” wydobywa to, co we mnie dobre i odwraca moje myśli ode mnie i codziennych trosk. Mam nadzieję, że pewnego dnia zrozumieją, że to nie “tylko pies”, ale istota, która uczy mnie człowieczeństwa i sprawia, że jestem czymś więcej niż „tylko człowiekiem”.

Jojkowi i Bu - Monia

Jojek

 

 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)