Co to był za dzień! Najlepszy pierwszy dzień wiosny w naszym życiu!
Warszawa i okolice Jeziorka Czerniakowskiego powitały wiosnę maksymalnie bullowato. Frekwencja dopisała niesamowicie. Pobiliśmy chyba rekord ilości dwóch nóg i czterech łap biorących udział w naszym zlotowym spacerze! Były psy ze Śląska, byli ludzie z Włocławka no i oczywiście Warszawiacy. Było szalenie i świetnie! Nowe twarze, nowe znajomości. Było Was tak wielu, że nie z każdym daliśmy radę porozmawiać, chociaż kilka minut. Nie wiemy też, czy jesteśmy w stanie wymienić wszystkich, którzy pojawili się na zlocie. Ale spróbujemy, ze swoimi ludzkimi rodzinami stawiły się psiaki: Bunia, Buba, Box, Bambi vel Basta, Laika, Prezes, Robak, Dred, Gump, Tosia, Salsa, Schila, Luna, Amar, Laika, Spoon, Jerry, Julek, Gufi, Fado, Majlo, Ajk, Jojek, Luna, Bigos, Mango, Regis, Bolek, Cookie, Turbo, Lara, Monti, Lotka, Betty, Dusia, Bejbi, Killer, Macho, Duśka, Grażka. Byli też nasi ulubieni fundacyjni fotografowie: Karolina Czerny, Kasia Rozya oraz Ina z Pawłem. Oraz cała masa innych osób z aparatami. Dziękujemy Wam za liczne przybycie, za zdjęcia i za rozmowy. Za to że przyszliście! Na zlocie można było zasilić leczenie naszej nowej podopiecznej Alohy. Nie przeszliście obok jej potrzeb obojętnie! Wspólnymi siłami wpadło do jej skarpety 449,14 zł. Dostaliśmy od Was także dary rzeczowe. Dziękujemy.
Kochani, do zobaczenia wkrótce. Juź nie możemy sie doczekac nastepnego zlotu.
Do obejrzenia pełnej relacji ze zlotu zapraszamy na nasz fundacyjny profil na Facebooku.
|