Rupert to ok. 10-letni cudowny pies w typie amstaffa, który trafił do nas ze schroniska. Znajda, której nikt nie szukał – my uważamy, że właściciel stracił prawdziwy skarb i nie rozumiemy, że go nie szukał. Rupert jest przefajnym psem, stabilnym, spokojnym, zrównoważonym. Obcowanie z nim to czysta przyjemność. Psiak na pewno miał normalny dom. Jest wychowany, nauczony chodzenia na smyczy, jazdy autem, zna miejski klimat oraz funkcję kanapy. Bez problemu odnalazł się w mieszkaniu w wieżowcu w Warszawie. Ładnie zostaje, nie ma żadnych niepokojących zachowań. Do psów na spacerach Rupert jest obojętny. W domu tymczasowym mieszka bez innych zwierząt. Do kotów czy dzieci, niestety nie jesteśmy w stanie go ocenić. Rupert jest fajnym psem dla osób, które chcą np. zacząć swoją przygodę z rasą TTB. Rupert jest wykastrowany, zaszczepiony i zachipowany. Przeszedł u nas także badania krwi, które poprawne. Psiak przebywa obecnie w Warszawie. Domu dla niego szukamy w całej Polsce. Kontakt w sprawie adopcji: 501 797 018 lub This e-mail address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it 29.03.2021 Lubimy kiedy to nasze DT piszą o psiakach u nich. My bowiem po tylu latach skrobania tekstów często piszemy przysłowiową "instrukcję obsługi pralki". Tym razem poczytajcie co napisali tymczasowi opiekunowie o Rupercie, który nieodmiennie czeka u nas na nowy, kochający dom: 31.03.2021 I jak tu czasem nie wierzyć w cuda. W niedzielę ponowiliśmy na facebooku post o Rupercie, wrzuciliśmy też jego ogłoszenie na olx, po cichutku licząc, że ktoś się w nim zakocha. I wczoraj odbieramy telefon, a w słuchawce słychaćnieśmiałe zapytanie; "czy ogłoszenie o Rupercie jest aktualne?". Odpowiadamy, że tak i pełni nadziei wsłuchujemy się w dalsze pytania, którą są lekko dziwne jak na zadawane przez osobę chcącą adoptować psa. Bo skąd go mamy, od kiedy? I tak po nitce do kłębka okazuje się że właśnie dzwonią do nas prawowici opiekunowie Ruperta, a właściwie Reksia, który, jak się okazuje, zaginął pod koniec stycznia. Właściciele go szukali po dużych schroniskach i w internecie, ale zupełnie nie wiedzieli o małym schronisku w swojej okolicy. Na szczęcie wypatrzyli nasze ogłoszenie na olx. Ze wzruszeniem opowiadali nam o nim, o cechach szczególnych, o jego codziennym życiu. Od razu wiedzieliśmy, że to ten sam pies! W poniedziałek wieczorem nasz dzielny, przewspaniały senior ze swoją rodzinką wrócił na Podkarpacie! A my nadal nie możemy uwierzyć w to co się wydarzyło!
|