Strona 1 z 7

ZELDA - czy znajdzie dom na ostatnie lata życia?

PostWysłany: 28 Lis 2010, 12:08
przez doddy
Zelda poznała człowieka:
- tego złego, który ją kochał, ale za mało by z nią dzielić życie
- tego obojętnego, który porzucił ją i dlatego trafiła do schroniska
- tych dobrych - wolontariuszy i personel schroniska na Marmurowej,
którzy ją leczyli i szukali dla niej nowego, lepszego domu.

Zelda miała szczęście w nieszczęściu, trafiła do schroniska w Łodzi w wakacje 2007 r. jako jedna z wielu tysięcy
znalezionych psów.
W schronisku przebywała ponad 16 miesięcy...
Nie zabił jej mróz, ani ludzka obojętność, niestety nikt też jej na tyle nie pokochał, by Zelda dziś była
szczęśliwa i miała swój własny dom.
Zelda spędziła wiele miesięcy mieszkając w budzie, wiele miesięcy stała na łańcuchu, bo taki jest
przykry los schroniskowego psa.
Stała samotna, bez stałego kontaktu z człowiekiem, w bólu...

W bólu, który jest spowodowany nieoperacyjnym stanem przerostów w uszach (podejrzenie nowotworu).
Zelda w schronisku przeszła jedną operację ucha, polegającą na udrożnieniu kanału słuchowego,
niestety choroba się odnawia. Dzisiaj, dalsze operacje nie mają sensu z uwagi na zaawansowany stan choroby.
Czy Zelda w tej chwili cierpi? Tego nie wiemy, jednak mamy nadzieję, że nie, ponieważ zachowuje się normalnie,
cieszy się głaskana. Oprócz tego, że gorzej słyszy, nie zdradza symptomów cierpienia czy zdenerwowania.

Teraz pragniemy dla niej aby w normalnych warunkach, u boku kochających ludzi, przeżyła resztę swego życia.

Szukamy dla niej domu, w którym będzie otoczona zainteresowaniem i miłością.

Zelda całe życie mieszkała na dworzu, jest do tego przyzwyczajona i dobrze to znosi.
Nie ma więc przeciwwskazań, aby zamieszkała w dobrze ocieplonej budzie
na posesji czy np. w przedsionku. U nas mieszka w kojcu wewnętrznym, nie załatwia się w nim. Zelda wykazuje cechy psa obronnego. Kocha swojego właściciela, jednak w stosunku do obcych potrafi wyrazić swoje niezadowolenie (nie lubi być głaskana bez zapoznania z nową osobą, nie ma w tym jednak nieopanowywalnej agresji).

Teraz los Zeldy jest w Twoich rękach...

Kontakt:
0501797018
fundacjaast@o2.pl

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Re: ZELDA - czy znajdzie dom na ostatnie lata życia?

PostWysłany: 09 Sty 2011, 12:07
przez doddy
Kilka fotek Zeldochy z wczorajszych odwiedzin u niej. Zelduch jest chyba jedynym psem, który uczy szkoleniowca nie odwrotnie. Wyszkoliła sobie Magdę do perfekcji. :mrgreen:
Np. nie wróci do boksu jak nie będzie miała ułożonej ścieżki z jedzenia.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Re: ZELDA - czy znajdzie dom na ostatnie lata życia?

PostWysłany: 09 Sty 2011, 16:30
przez marta3xl
mądra bestia wie jak się ustawić :lol:

Re: ZELDA - czy znajdzie dom na ostatnie lata życia?

PostWysłany: 09 Lut 2011, 16:31
przez doddy
Zeldzioch w dobrej formie. Pomimo odwilży bóle nóżek nie są widoczne, lalka biega sama dozując sobie kiedy ma dość.
Ogólnie Zelda jest moją idolką. Zołza z niej pierwsza klasa i wyucza wszystkich zawsze tak aby jej było na wierzchu. :lol:

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Re: ZELDA - czy znajdzie dom na ostatnie lata życia?

PostWysłany: 30 Mar 2011, 09:19
przez kilcia

Re: ZELDA - czy znajdzie dom na ostatnie lata życia?

PostWysłany: 03 Maj 2011, 09:04
przez Wika
Co tam u Zelduchy ?
Kasia ostatnie zdjęcia są jak widzę z m-ca Luty :( , może dałoby sie zrobić nowe pośród zieleni .
Jak będziesz u niej to wygłaszcz ja ode mnie.

Re: ZELDA - czy znajdzie dom na ostatnie lata życia?

PostWysłany: 03 Maj 2011, 20:32
przez doddy
Wika, mamy ogromny problem z dojazdem do hotelu w Radomiu i dlatego z niego jest mało wieści. Postaram się poprawić, ale przy pracy, ciągnięciu fundacji już mi brak czasu. :cry: Do Asi jeździmy często (Lili i Chilli obecnie są u niej w hotelu) bo jest blisko Wawy.
Obiecuję niebawem odwiedzić Zelducha. Wierz mi, że o niej myślę najczęściej...

Re: ZELDA - czy znajdzie dom na ostatnie lata życia?

PostWysłany: 11 Maj 2011, 20:20
przez doddy
Zelducha niestety trzepie jednym uszkiem. Zaczęło jej dokuczać. :cry:
Pocieszające jest, że poza tym niunia jest pełna życia, nie kuleje i jest wesoła.
Ogromnie mi żal, że Zeldzioch tyle lat czeka na dom. Przestaje wierzyć, że go znajdzie... :( :( :(
Już tyle lat jest bezdomna...

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Re: ZELDA - czy znajdzie dom na ostatnie lata życia?

PostWysłany: 05 Cze 2011, 20:40
przez Wika
Zeldunię wstawiłam na allegro, sporo czasu minęło jak wstawiałam psy.

http://allegro.onet.pl/zelda-sunia-amstaff-czy-ma-szanse-na-dom-i1652833449.html

Re: ZELDA - czy znajdzie dom na ostatnie lata życia?

PostWysłany: 05 Cze 2011, 21:41
przez doddy
Dzięki Wika. Ja w ostatnich dniach ogłaszałam Negrę, Czarka, Ptysia i Gizmo. Ale standardowo nie wyrabiam. :cry: