Niestety 18-go kwietnia trafił do schronu
2 razy dziennie jeździ do niego mój TZ, ale widok Aresa tam jest straszny, jest coraz bardziej smutny........
Po drodze zbiera sobie "zabawki"
A te fotki są najgorsze ..........
"dlaczego mnie tu zostawiasz......, co znowu zrobiłem........, zabierz mnie stąd......"
Niestety nadal czekamy na wyniki trzustki
Wklejam potwierdzenie wpłaty 150 zł na rzecz schroniska, a przekazane to było celowo na opłacenie Aresowi 10 dni pobytu w klinice (22.04), jednak klinika 18-go przekazała Aresa do schronu
Zakupiliśmy mu też karmę, nie szukaliśmy po hurtowniach bo czas bardzo naglił, bo w schronie nie mieli mu co dać
(fakturka jest na TOZ i na usługę, żeby mogli sobie w koszty wrzucić
)
Na Areska wydałam już 397 zł
Oprócz suchej karmy dostaje jeszcze gotowany ryż z kurczakiem i marchewką, który gotuje mój TZ i mu zawozi.
Mam prośbę czy ktoś mógłby zrobić ogłoszenia?? Ja zrobię jutro tekst i wstawię na allegro.