MERY 12 letnia, rodowodowa amstaffka... przez 12 lat żyła szczęśliwie ze swoim panciem, kochana, wyniuńkana. Domowa, zakręcona na punkcie piłeczek, prowadzona w spokojnej, domowej atmosferze. Grzeczna, usłuchana, za piłeczkę odda życie.
Wszystko było ok, zawsze zaszczepiona, kamień nazębny usuwany, ale nadszedł dzień w którym los dla jej właściciela się załamał. Pan Michał stracił pracę i szuka jej bezskutecznie. Zapadła decyzja o eutanazji Mery. Lecznica, która opiekuje się Mery nie zgodziła się na uśpienie, bo wiedzą że to zdrowa, zadbana sunia. Sami szukają dla Mery domu, szukają znajomi, my też. Zobowiązaliśmy się wziąć na siebie, że będziemy dostarczać karmę dla Mery. Pierwszy worek wysyłamy w poniedziałek.
Pan Michał szuka pracy, a my szukamy pomocy i nowego domu dla Mery.
Mery mieszka z cane corso pod jednym dachem. On także szuka domu.
Psiaki przebywają w Sosnowcu.