przez issabela » 22 Gru 2013, 14:35
Jutro minie tydzień odkąd Xantka nie ma z nami.
Mimo tego że w domu nadal są nasze psy, dom jest pusty...
Pewnie z czasem będzie mi łatwiej, pewnie z czasem nie będę nasłuchiwać czy mnie nie woła, nie będę co chwile zbiegać do kuchni sprawdzać, nie będę taszczyć do garażu nie czterech misek do karmy ale trzy, pewnie za jakiś czas nie będzie już tak bolało gdy usłyszę Xantek, ale dzisiaj to jeszcze boli.
Od kilku dni dostajemy prezenty pod choinkę, wczoraj dostaliśmy od przyjaciół zestaw filiżanek ze zdjęciami naszych psów, oczywiście pierwszą która wpadł mi w ręce była ta ze zdjęciem Xantka - były łzy wzruszenia- płakaliśmy my i oni...
Wiem jedno Xantek dał mi tak wiele, a dzisiaj jest moim psim aniołem i powiem Wam że kawał dobrej roboty odwala tam dla mnie w psim niebie!
Xantek - na zawsze w moim sercu!