Strona 1 z 4

[Gdynia] MNIAM ok 7-8 letni Pan Krówek ;)

PostWysłany: 12 Cze 2012, 01:43
przez natalia_aa
Mniam to około 5-6 letni mix amstaffa który do naszego schroniska trafił w wyniku interwencji naszego kierowcy 21 września 2009 roku po tym jak wszedł na posesje jednego z domów jednorodzinnych w dzielnicy Gdyni i zaatakował mieszkającego tam psa.

Mniam z początku był psem nie pewnym i dużo osób podchodziło do niego z dystansem, jak większość psów na początku w schronisku był bardzo zestresowany i nie wiedział co się dzieje, dlatego też powarkiwał i pokazywał ząbki na ludzi. Na szczęście szybko się to zmieniało i szło w dobrym kierunku w tej chwili co mogę napisac o Mniamie że jest strasznym pieszczochem, strasznie spragniony kontaktu z człowiekiem zna podstawowe komendy, jest obeznany z ruchem ulicznym, jedynym z minusów jest jego ciągnięcie na smyczy ale to jest problem który można rozwiązać a drugim to jego silna agresja w stosunku do innych zwierząt dlatego też szukamy dla niego domu bez innych zwierząt i małych dzieci.

Szukamy dla niego osoby aktywnej, cierpliwej, przy tym jednak stanowczej i konsekwentnej. Szukamy kogoś, kto poradzi sobie z jego temperamentem i silną osobowością, jednocześnie dając mu dom i miłość, której tak bardzo potrzebuje. Idealnym dla Mniama byłby dom z ogrodem!

Mniam jest zaszczepiony i wykastrowany tak więc w pełni gotowy do adopcji.

Zastrzegam sobie prawo do kontroli przed i po adopcyjnej. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej. Kontakt w sprawie chęci adopcji pod numerem telefonu 505- 441-318 lub mailem: jarek.florek@wp.pl

Image

Image

Image

Image

Image

Re: [Gdynia] MNIAM ok 7-8 letni Pan Krówek ;)

PostWysłany: 12 Cze 2012, 01:46
przez natalia_aa
Mniam vs dzieci

Z 3 letnią Elenką ;)

Image

Image

Image

Zachowanie względem dziecka na spacerze - wzorowe.



Niedzielny Mniamek (10.06.12)

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Re: [Gdynia] MNIAM ok 7-8 letni Pan Krówek ;)

PostWysłany: 12 Cze 2012, 01:46
przez natalia_aa
Image

Image

Image

Image

Image

Re: [Gdynia] MNIAM ok 7-8 letni Pan Krówek ;)

PostWysłany: 23 Mar 2014, 19:55
przez wronka

Re: [Gdynia] MNIAM ok 7-8 letni Pan Krówek ;)

PostWysłany: 18 Wrz 2014, 10:16
przez wronka
"Odkurzę" trochę Mniamka, może ktoś go zauważy.
Byliśmy wczoraj na spacerze. Mniamek tradycyjnie przeszorował plecami po wszystkich możliwych kępach traw, zjechał na brzuchu ze wzgórza (potrafi tak pokonać ładnych kilka metrów, a radości ma przy tym co niemiara), potem wystawił podwozie do głaskania i ogólnie był sobą, czyli rozdawał uśmiechy na prawo i lewo.
Szkoda mi tego psiaka okropnie, bo miłośnicy rasy mówią o nim "Ten? No co Ty, co on ma z bulla? No, trochę ma, ale ast to nie jest...", a reszta odwiedzających schronisko stwierdza "Oj, ten to z tych ras niebezpiecznych. Nie, takiego nie chcemy". Pies "środka", czyli ziemi niczyjej, a tymczasem o ile mniamowa powierzchowność daje jakieś powody do wątpliwości, o tyle jego charakter już zupełnie nie. Mniam jest bowiem wewnętrznie bullem rasowym i stuprocentowym. Śmiały, ciekawski, radosny, otwarty na ludzi. Niestety nie lubi innych zwierzaków, chociaż zauważam, że z wiekiem jego mordercze zapędy troszkę chyba ostygły, bo przy zachowaniu bezpiecznej odległości nie ma problemu z przeprowadzeniem go obok innego psa bez warkotu, kłapania szczęką i wyszczekiwania plugawych haseł.
Jak się uda to przy kolejnej okazji postaram się zrobić kilka zdjęć i uzupełnić galerię.

Re: [Gdynia] MNIAM ok 7-8 letni Pan Krówek ;)

PostWysłany: 20 Wrz 2014, 15:41
przez wronka
Szału nie ma, bo Mniam niezbyt współpracuje (albo pcha nos w aparat albo odwraca się zadkiem i usiłuje odmaszerować). Ale zawsze coś :)
Image
Image
Image

Większość wyszła o taka:
Image

Re: [Gdynia] MNIAM ok 7-8 letni Pan Krówek ;)

PostWysłany: 25 Paź 2014, 18:18
przez wronka
Mniamek jest aktualnie po zabiegu usunięcia dwóch guzów - z okolic pachwiny i łokcia. Operację zniósł dzielnie, mieszka w boksie wewnętrznym, dochodzi do siebie, nie stracił ani odrobiny dobrego humoru i animuszu. Wciąż rozpływa się ze szczęścia pod wpływem głaszczącej ręki i uśmiecha od ucha do ucha na każde wypowiedziane przez przewodnika słowo. Mało który pies tak bardzo kocha ludzi i tak entuzjastycznie to okazje. Wielka szkoda, że jak do tej pory nie znalazł się nikt, kto chciałby to docenić zabierając go do domu. Już na zawsze.
P.S. Cudownie by było, gdyby wraz z guzami weterynarzom udało się usunąć z Mniama jego żarliwą niechęć do psów - niestety ta pozostała na miejscu i ma się świetnie :)

Re: [Gdynia] MNIAM ok 7-8 letni Pan Krówek ;)

PostWysłany: 06 Gru 2014, 20:58
przez bombel_2302
Maniam w Nowym domu :)

Re: [Gdynia] MNIAM ok 7-8 letni Pan Krówek ;)

PostWysłany: 06 Gru 2014, 21:58
przez izaGdansk
Poznalam mniamka w 2011 roku w ciapkowie jak szukalysmy z corka psa i mniamek nie mogl odkleic sie od mojej 13 letniej wtedy corki. Niestety jego agresja wobec psow byla duza zeby mogl z nami zamieszkac.Bardzo sie ciesze ze mniamek znalazl swojego ludzia po tylu latach. Pamietam z moich odwiedzin w ciapkowie Bruxe ktora miala wieksze problemy a domek znalazla szybciej. Dobrze ze ktos pokochal krowka tylko kogo ja teraz bede calowac w pycho jak pojade z fantami dla pieskow oczywiscie zartuje na taka wiadomosc czekalam 3 lata.

Re: [Gdynia] MNIAM ok 7-8 letni Pan Krówek ;)

PostWysłany: 12 Gru 2014, 15:45
przez wronka
Skontaktowała się ze mną opiekunka Mniama - ktoś podał jej moje namiary.
Nie jest lekko. Po okresie wstępnej adaptacji agresja do psów (już wcześniej niemała) bardzo się nasiliła. Mniam na widok innego zwierzaka nakręca się, wpada w amok, przestaje zauważać człowieka. Kobieta jest w porządku, nie usiłuje szukać wymówek, chce pracować, ale jest jej naprawdę ciężko, bo to silny pies i oprócz stresu kłopotem jest dla niej także fizyczne utrzymanie smyczy. Na razie deklaruje, że nie chce go oddawać i że takie rozwiązanie nie wchodzi w grę, ale nie mam pewności, czy na dłuższą metę podoła.
Z plusów: Mniam nie okazuje agresji w stosunku do ludzi, nie przekierowuje frustracji na opiekuna. Po prostu robi, co w jego mocy, żeby dorwać "przeciwnika" - każdą z dostępnych metod. Chodzi w kagańcu, więc nie ma możliwości, aby chwycił innego czterołapka w zęby, ale dla opiekunki wystarczająco dużym stresem jest fakt, że nie zabezpiecza go to przed atakiem ze strony puszczonych luzem psów, które mogą się poczuć sprowokowane. W domu, po początkowych nieporozumieniach (zaborczość o zabawki dziecka) wyluzował i dostosował się do zasad. W diabła wcielonego zamienia się tylko na dworze.
Na razie staram się omawiać z nią podstawowe zasady pracy z takim psem - zaczynając od przykręcenia kurka z miłością do skrzywdzonego przez los zwierzaka, przez nawiązywanie i utrzymywanie kontaktu, budowanie zaufania do opiekuna, konsekwencję, trening posłuszeństwa w warunkach bez rozproszeń itd itp. (nie ma sensu tu tego rozwijać, bo wszyscy wiemy, jaka jest w teorii ścieżka postępowania). Niewykluczone, że w najbliższym czasie zwyczajnie do niej podjadę aby zobaczyć, jak zachowuje się aktualnie pies i jak ona na to odpowiada. Nie jestem behawiorystą, więc trudno jest mi arbitralnie wypowiadać się co do najsłuszniejszej drogi postępowania, mogę jedynie próbować przekazywać to, co podpowiada mi rozum i dotychczasowe doświadczenie.
Organizujemy też wstępnie indywidualne konsultacje ze szkoleniowcem specjalizującym się w bullowatych, który w przyszły weekend przyjeżdża do Trójmiasta na sesję treningową IPO/PT. Pani prawdopodobnie skorzysta z tej oferty. Myślę, że najważniejsze, aby w obecnej sytuacji nie czuła się pozostawiona sama sobie, więc będziemy się w miarę możliwości starać wspierać ją w drodze na (oby) prostą.