Fundacja AST

Wstawiam jako ciekawostkę, ale pewnie dużo osób już o tym słyszało.
Wczoraj byliśmy u Weta i obgadywaliśmy temat kastracji naszego bąka.
Pani Weterynarz wspomniała jako anegdota, że istnieje coś takiego jak IMPLANTY JĄDER. Hehe, co by Pies po kastracji się nie nudził jak przed.

http://www.zpazurem.pl/artykuly/neutica ... a_dla_psow

Macie zdanie na ten temat?

Czego to ludzie nie wymyślą!
"(...) dzięki zastosowaniu implantów pies nie jest świadomy faktu kastracji." Kiedyż to ludzie będą traktowali psy jak psy, a nie jak ludzi! To chyba opcja dla tych panów-właścicieli, którzy obcięcie psu jajek traktują jak obcięcie swoich

Dobrze, że jeszcze żaden producent nie wpadł na pomysł produkowania sztucznej macicy - "żeby twoja suczka nie zorientowała się, że jest sterylizowana"

No tak, to jest niezbędnik, podejrzewam że pies przechodzi przez niezwykle ciężkie stany depresyjne spowodowane faktem kastracji.
Jeszcze trochę i dojdziemy do absurdów typu plastyka korekcyjna dla psów, już to nawet widzę: "Twój York ma brzydki kształt kufy? Żaden problem, zgłoś się do nas, wystarczy jeden zabieg!"

Ciekawe wiedzieć, że coś takiego jest. Przyznam, że nie słyszałam o tego rodzaju implantach

___________________________
https://kulig.pl/obuwie-damskie