Problem dermatologiczny od roku

Witam,
Mamy z Brasco problemy z ciągłym drapaniem. Opiszę wszystko od początku a w razie potrzeby będę dołączać wyniki badań oraz karty leczenia i wszystkie informacje uzyskane podczas leczenia.
Brasco jest u nas od września 2012. Urodził się 27 Lipca 2012
Wszystko zaczęło jakiś miesiąc po przywiezieniu malucha do naszego domu. Zaczęło się od drapania. Przy tym drapaniu porobił sobie pod pachami podrapane plamy. Pojechaliśmy do poleconego "zaufanego" weta. Stwierdził, że to problem z uczuleniem na "jakieś" substancje chemiczne. Podał mu sterydy i stwierdził, że to pomoże. Niestety nie pamiętam nazwy tego sterydu również nie wpisał tego w książeczkę. Niestety to nie pomogło i nadal się pogarszało. Zostawiliśmy tego weta bo zaczął głupoty mówić. U drugiego też nic mądrego nie usłyszeliśmy.
Trafiliśmy później to Pani wet numer "3"(na razie tak ją będę tytułować bo jak się okazało po jej leczeniu ponad rocznym pies jest w tragicznym stanie)
Pani 3 zaczęła od badania skóry i jak się słusznie okazało znalazła cheyletiella. Tu dostał opryski w liczbie 4 z fipronilu. Pomogło jednak wykryte niestety zostało dopiero po 3 miesiącach. Jak sądzę po wcześniejszym sterydach pies miał już obniżoną odporność. Przy tym był myty 20ml małasebu.
Po miesiącu od tego badania i wykrycia pasożyta pies nadal się drapał. Były podejrzenia alergii pokarmowej. Świąt plus luźna kupa. Próbowaliśmy z rożnymi karmami nic się nie zmieniało. Poprawa była znikoma. Wet "3" stwierdziła typowe objawy dla atopii. Po niecałym miesiącu zarządzone zostało podawanie leku przeciw przeciwświądowemu. Tym lekiem był calcord.
Niestety przez długi czas nic się nie poprawiło. Wet namawiała na badanie na alergie i tak też zrobiliśmy. Badanie z krwi (mogę załączyć) wykazało sporo uczuleń. Min:
groszek, kukurydza, kaczka, indyk, jagnięcina, ziemniak, jęczmień, niektóre drzewa, pleśnie.
Zaproponowano nam odczulanie jednak mieliśmy poczekać na minięcie lata by zobaczyć jak to wszystko będzie się rozwijać i jakie alergie mogą wyjść. przez ponad pół roku podawany był calcord.
Po tym czekaniu nadeszła jesień/zima i 11/2013 pies zaczął się jeszcze bardziej drapać robiąc sobie straszne rany pod ogonem. Na badaniu wet stwierdziła świerzba (nie mogę tego potwierdzić ponieważ nie widziałem badanej próbki oraz ostatnio robiliśmy mu już u innego wet badanie z krwi na przeciwciała na świerzba i żadnego nie było). Na to zaradził zastrzyki z Ivomec. Po tym leczeniu psu się nie poprawiło. I dalej calcord.
Tu już ręce i łapy nam opadły i zaczęliśmy szukać innego weta. Trafiliśmy do Pani która prowadziła Amst Gabrysię z fundacji z nużycą i ją pięknie wyprowadziła.
Zrobiliśmy badania krwi oraz na alergie biorezonansem.
I tu zaczęły się nasze wielkie obawy i zobaczyliśmy brak kompetencji przednich lekarzy.
U psa zostało wykryte:
1. Namnożone kolonie gronkowca staphylococcus pseudintermedius wzrost bardzo obfity +++
2. Pseudomonas alcaligenes wzrost skąpy +
Z badania serologicznego wynikł brak przeciwciał na świerzba.
Z badań alergicznych wynikło uczulenie na większość mięs z wyłączeniem koniny, sarny, oraz ryb. I tym teraz karmimy razem z ryżem lub kaszą.
Podajemy mu do posiłków również olej z wiesiołka oraz tran i mielone siemie.
Zalecone leczenie:
Odstawienie calcordu dziś mija 9 dni od ostatniego podania i chcemy go całkowicie wyeliminować. Na świąd dostaliśmy zewnętrzny oprysk Cortavance. Antybiotyk raz dziennie Enroxil Flavour 150mg tabletki a osłonowo BioProtect.
Nie mamy problemy z kupą jednak nadal z drapaniem choć jest go dużo mniej ale nadal się rani.
Tu zwracam się z prośbą do osób, które może miały ze swoimi psiakami z podobnymi sprawami. Jakieś rady co do wzmocnienia odporności. Jakiś preparat na świąd. Oczy wyglądają tragicznie po drapaniu się.
W sumie nie wiem co więcej dopisać.
Mamy z Brasco problemy z ciągłym drapaniem. Opiszę wszystko od początku a w razie potrzeby będę dołączać wyniki badań oraz karty leczenia i wszystkie informacje uzyskane podczas leczenia.
Brasco jest u nas od września 2012. Urodził się 27 Lipca 2012
Wszystko zaczęło jakiś miesiąc po przywiezieniu malucha do naszego domu. Zaczęło się od drapania. Przy tym drapaniu porobił sobie pod pachami podrapane plamy. Pojechaliśmy do poleconego "zaufanego" weta. Stwierdził, że to problem z uczuleniem na "jakieś" substancje chemiczne. Podał mu sterydy i stwierdził, że to pomoże. Niestety nie pamiętam nazwy tego sterydu również nie wpisał tego w książeczkę. Niestety to nie pomogło i nadal się pogarszało. Zostawiliśmy tego weta bo zaczął głupoty mówić. U drugiego też nic mądrego nie usłyszeliśmy.
Trafiliśmy później to Pani wet numer "3"(na razie tak ją będę tytułować bo jak się okazało po jej leczeniu ponad rocznym pies jest w tragicznym stanie)
Pani 3 zaczęła od badania skóry i jak się słusznie okazało znalazła cheyletiella. Tu dostał opryski w liczbie 4 z fipronilu. Pomogło jednak wykryte niestety zostało dopiero po 3 miesiącach. Jak sądzę po wcześniejszym sterydach pies miał już obniżoną odporność. Przy tym był myty 20ml małasebu.
Po miesiącu od tego badania i wykrycia pasożyta pies nadal się drapał. Były podejrzenia alergii pokarmowej. Świąt plus luźna kupa. Próbowaliśmy z rożnymi karmami nic się nie zmieniało. Poprawa była znikoma. Wet "3" stwierdziła typowe objawy dla atopii. Po niecałym miesiącu zarządzone zostało podawanie leku przeciw przeciwświądowemu. Tym lekiem był calcord.
Niestety przez długi czas nic się nie poprawiło. Wet namawiała na badanie na alergie i tak też zrobiliśmy. Badanie z krwi (mogę załączyć) wykazało sporo uczuleń. Min:
groszek, kukurydza, kaczka, indyk, jagnięcina, ziemniak, jęczmień, niektóre drzewa, pleśnie.
Zaproponowano nam odczulanie jednak mieliśmy poczekać na minięcie lata by zobaczyć jak to wszystko będzie się rozwijać i jakie alergie mogą wyjść. przez ponad pół roku podawany był calcord.
Po tym czekaniu nadeszła jesień/zima i 11/2013 pies zaczął się jeszcze bardziej drapać robiąc sobie straszne rany pod ogonem. Na badaniu wet stwierdziła świerzba (nie mogę tego potwierdzić ponieważ nie widziałem badanej próbki oraz ostatnio robiliśmy mu już u innego wet badanie z krwi na przeciwciała na świerzba i żadnego nie było). Na to zaradził zastrzyki z Ivomec. Po tym leczeniu psu się nie poprawiło. I dalej calcord.
Tu już ręce i łapy nam opadły i zaczęliśmy szukać innego weta. Trafiliśmy do Pani która prowadziła Amst Gabrysię z fundacji z nużycą i ją pięknie wyprowadziła.
Zrobiliśmy badania krwi oraz na alergie biorezonansem.
I tu zaczęły się nasze wielkie obawy i zobaczyliśmy brak kompetencji przednich lekarzy.
U psa zostało wykryte:
1. Namnożone kolonie gronkowca staphylococcus pseudintermedius wzrost bardzo obfity +++
2. Pseudomonas alcaligenes wzrost skąpy +
Z badania serologicznego wynikł brak przeciwciał na świerzba.
Z badań alergicznych wynikło uczulenie na większość mięs z wyłączeniem koniny, sarny, oraz ryb. I tym teraz karmimy razem z ryżem lub kaszą.
Podajemy mu do posiłków również olej z wiesiołka oraz tran i mielone siemie.
Zalecone leczenie:
Odstawienie calcordu dziś mija 9 dni od ostatniego podania i chcemy go całkowicie wyeliminować. Na świąd dostaliśmy zewnętrzny oprysk Cortavance. Antybiotyk raz dziennie Enroxil Flavour 150mg tabletki a osłonowo BioProtect.
Nie mamy problemy z kupą jednak nadal z drapaniem choć jest go dużo mniej ale nadal się rani.
Tu zwracam się z prośbą do osób, które może miały ze swoimi psiakami z podobnymi sprawami. Jakieś rady co do wzmocnienia odporności. Jakiś preparat na świąd. Oczy wyglądają tragicznie po drapaniu się.
W sumie nie wiem co więcej dopisać.