Dandy16 DANDY
amstaff, wiek ok. 13 lat.

Wygląd: brązowy - pręgowany z białymi znaczeniami.
Charakter: zrównoważony, wyciszony, spokojny, cierpliwy,
przyjacielski wobec innych psiaków.
Zdrowie: wykastrowany.
Miejsce pobytu: dom tymczasowy, Płock.
Kontakt w sprawie adopcji: tel.: 0501 797 018, mail: Denne e-postadressen er beskyttet mot programmer som samler e-postadresser. Du må aktivere JavaScript for å kunne se adressen
Wirtualny Opiekun: Marta Szczepańska i Ania Agatowska

Przez 13 lat miał miał wspaniałego właściciela, który dawał mu opiekę, dom, szczęście...
Wszystko się skończyło, gdy właściciel Dianiego zmarł.
Kolejny dobry człowiek odszedł zostawiając swojego przyjaciela.


Dandy to 13-letni amstaff, który przebywał do wczoraj w schronisku.
Nikogo nie interesował cierpiący, zniedołężniały,stary i strasznie samotny pies. 
Ale czy to że psiak bo jest stary odbiera mu możliwość ponownego zaznania w ostatnie dni nieco ciepła, opieki i bezpiecznego życia?
Dandy6
Wczoraj Dandy został zabrany ze schroniska pod opiekę naszej fundacji. W schronisku tak stary pies nie miałby szansy - ani na adopcję, ani być może na przeżycie zimy. Szczególnie, że stary i niedołężny Dandy przebywał w zewnętrznym boksie. Jakie szanse ma taki staruszek, który całe życie mieszkał w domu przy swoim panu przęzyć zimowe miesiące na betonie, mając za osłonę drewnianą budę?

Pomóżcie -
potrzebne są środki na utrzymanie, diagnozę zdrowia psa i ew. leczenie... O resztę zadba Fundacja AST.
Wspólnie sprawmy, aby Dandy godnie, bez bólu i szczęśliwie dożył ostatnich dni.
Konto Fundacji AST:
AST Fundacja na Rzecz Zwierząt Niechcianych
ul. Żwirki i Wigury 1b/37, 02-143 Warszawa
79 1160 2202 0000 0000 8061 3463

dopisek DANDY

Dandy2 Dandy5 Dandy3a Dandy1

10.11.2011 Dandy aktualnie przebywa u naszej wolontariuszki w oczekiwaniu na transport do swojego DT. Pierwsze oględziny pokazały, że nasz senior ma spore problemy z zębami i dziąsłami oraz problemy skórne na łapach. A poza tym jest spokojny, zrównoważony, przyjazny.
Informacje z tymczasowego DT:
„Myślę, że w ostatniej chwili zabraliśmy go ze schronu. Dandy ma problemy z chodzeniem, utyka na przednią lewą łapkę i naprawdę widać pod czas chodzenia, że jest staruszkiem. Jedynie na spacerach jego problemy z chodzeniem "znikają”, bo Dandy bardzo lubi dreptać-biegać i wtedy się rozbudza. No, ale też szybko się męczy. Psiak dużo leży i śpi, a jak śpi to jak zabity i żadne odgłosy go nie budzą. Trochę pewnie jest przygłuchy dziadzeczek.Aktualnie je karmę dedykowaną dla seniorów wymieszaną z mokrym jedeniem z puszek. Za jedzienie zrobi wiele - zejdzie z łóżka jak ukradkiem się tam wgramoli, przykuśtyka do kuchni czy da się "poobmacywać" we wrażliwych miejscach."

Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc, dzięki której decyzje o pomocy dla Dandego zapadły tak szybko i sprawnie. Szczególnie dziękujemy dwóm wspaniałym dziewczynom, dzięki którym Dandy od razu mógł opuścić schronisko i będzie mógł na swój nowy dom czekać w DT.

Proszę - pamiętajcie o naszym nowym dziadku - będzie potrzebował seniorskiej karmy i zapewne leczenia oraz jakichś wspierających suplementów. Wspólnie pomóżmy mu nadal cieszyć się życiem.

Dandy9 Dandy12 Dandy10 Dandy11

16.11.2011 Dandy 12 listopada przeprowadził się do swojego domu tymczasowego, gdzie „ z biegu” został otoczony profesjonalną opieką. Dziadziowi podano kroplówkę na nawodnienie i zastrzyki na stawy oraz ciepłą zupę. Bez problemu przebiegło też zapoznawanie z Barsem, pręgowanym psim rezydentem i kotami. A potem przyszedł czas na kąpiel, którą Dandy zniósł z godnością.
W ramach diagnostyki Dandego zrobione zostały badania krwi, moczy oraz usg jamy brzusznej. Wyniki okazały się być całkiem ok. Jedynie profil nerkowy jest zaburzony, ale może być to spowodowane odwodnieniem To, co budzi niepokój to guzek w okolicach węzła chłonnego/ślinianki. Ale ponieważ dalsza diagnostyka wymagałaby uśpienia psa, to na razie odpuszczamy i obserwujemy zmianę (pies w tym miejscu nie okazuje żadnych oznak bólu). Parę dni antybiotykoterapii już przyniosło efekty, bo przestała lecieć ropa z nosa. Na łapach jest grzyb wiec są one smarowane maścią o działaniu p/grzybiczym i p/bakteryjnym oraz wodą utlenioną  - tutaj efekty pojawia się najwcześniej za parę tygodni. Również podawanie płynu przeciwzapalnego powoli zaczyna przynosić efekty i przykry zapach z pyska jest mniejszy.
Dandy niestety ma problemy z trzymaniem moczu, potrafi się załatwić tuż po spacerze (dosłownie: wchodzi do domu i sika), nie sygnalizuje też potrzeby wyjścia na dwór (z „grubszą sprawą" idzie pod drzwi). Być może jest to kwestia miesięcy spędzonych w boksie.
Mimo wieku i problemów z chodzeniem Dandy bardzo chce uczestniczyć w codziennym życiu, chodzi za swoją opiekunką, dzielnie drepcze na spacerach, zaprasza do zabawy piłkami, ma spory apetyt. Widać w nim chęć życia i mamy nadzieję że odpowiednia opieka poprawi jakość tego życia i Dandy będzie się mógł jeszcze nacieszyć dniem codziennym.

Dandy15 Dandy13 Dandy17 Dandy14
Dandy20 Dandy21 Dandy22 Dandy23

25.11.2011  Relacja z DT: „Dandy czuję się... jak u siebie;) Większość czasu spędza śpiąc, no bo to jednak staruszek - chociaż nasz Bars niewiele mu ustępuje w czasie spędzanym na drzemkach. Chodzi na spacerki, nieraz krótsze, nieraz dłuższe.  Całkiem normalny i bezproblemowy pies – w prawdzie utyka trochę na łapy ale to tak naprawdę jedyny widoczny objaw podeszłego wieku. Problem z nietrzymaniem moczy kompletnie zniknął. Na spacery wychodzimy normalnie (już nie co 2 godziny) i  żadnych niemiłych niespodzianek nie ma. Przebarwienia na łapkach pozostają  bez zmian, ale wiadomo -  każda terapia wymaga czasu. Antybiotyki odstawiliśmy - smrodek z pyszczka nie wrócił. Na ten moment Dandy czuję się jak najbardziej w porządku, oczywiście na tyle, na ile pozwala mu na wiek."

07.12.2011 Na początku grudnia Dandy zakończył większość kuracji antybiotykami. Niestety okazało się że problem z pyszczkiem jest nadal – smrodek powrócił a psiak zaczął „kłapać” pyskiem – widać było że coś cały czas mu przeszkadza. Dlatego mimo zaawansowanego wieku zdecydowaliśmy się na zabieg., który odbył się wczoraj. Po zabiegu Dandy bardzo ładnie wybudził się z narkozy i sam poszedł do samochodu. Podczas zabiegu przeprowadzona została gruntowna „renowacja [aszczy” oraz dodatkowa diagnostyka. I tak:
„W pysku były guzy, połowa zębów wypadła, dużo gorsze jednak były wypełnione ropą dziąsła. No ale to mamy ogarnięte, Dandy olśniewa bielą ząbków, które pozostały. Zmiany w wątrobie są ale  absolutnie nie budzą niepokoju jako naturalne dla wieku. Są też zmiany w ścianach pęcherza moczowego i nieznacznie powiększona prostata (Dandy dostanie leki w tym kierunku). Pies ma też niewielkie kamienie żółciowe (ale na razie da się żyć, raczej zostawiamy w spokoju). Zmiana na szyi ma charakter niezdiagnozowany. Wiadomo, że jest nie do ruszenia, może to być jakiś nieinwazyjny mięśniak, może być nowotwór. Jest to dość twarde, zbite, o jednolitej strukturze, niebolesne. Na tę chwilę nie przeszkadza, o ile nie będzie rosło to będzie ok. Jednak jak urośnie to istnieje ryzyko, że będzie na coś uciskać. Na wszelki wypadek na zahamowanie ewentualnego wzrostu tudzież rozwoju nowotworowego będzie przeprowadzona kuracja.
Dodatkowo przebarwienia na łapkach się zmniejszyły a stan stawów poprawiamy suplementami. Dandy ma lepsze i gorsze dni jak to u starszego psa. Czasem posikuje ale raczej nie ma z tym problemu. Na spacerach bywa ożywiony a nawet jest chętny do wspólnego rozrabiania z rezydentem Barsem. Jest spokojnym, mądrym i zrównoważonym emocjonalnie psem.  Pięknie współpracuje z opiekunką, słucha się i bardzo chętnie włazi na kolana. Bardzo dziękujemy Magdzie za tak wspaniałą opiekę nad seniorem. Dzięki niej Dandy prawie że odnalazł drugą młodość.

Szukamy dla Dandego spokojnego domu z opiekunami, którzy docenią mądrość i spokój tego psa oraz zdecydują mu się ofiarować swoje serca i opiekę na ostatnie lata życia.

Dandy24 Dandy25 Dandy26

02.01.2012 Dandy, zwany po domowemu Dydy, po czułą opieką DT miewa się naprawdę dobrze – większość dnia przesypia, a kiedy nie śpi bawi się, je i spaceruje. W „dobre dni” na spacery wychodzi 3-4 razy dziennie i to mu w zupełności wystarcza, w „gorsze dni” trzeba wychodzić z nim co 2 godziny, a i tak wtedy zdarza się, że posiusia się w domu. Posikiwanie zdarza się głównie w momentach większych emocji (wizyta obcej osoby, zabawa, otrzymanie jakiegoś smakołyku). Na szczęście „dobrych dni” jest o wiele więcej. Dandy rano lub spać – zazwyczaj pierwszy spacer jest dopiero o 11:00, bo dziadka nie da się ściągnąć wcześniej z łóżka. Na spacerach psiak jest aktywny, bardzo lubi tarzać się w trawie, bez problemu pokonuje większe dystanse (opiekunka stosuje złoty środek - nie ogranicza ruchu, ale też stara się seniora nie forsować). Dandy lubi towarzyszyć wszędzie swojej opiekunce (uwielbia jazdę samochodem) – bierze udział w wyjściach do sklepu, przejażdżkach, wizytach u rodziny. Mimo problemów z łapami, nasz senior radzi sobie całkiem nieźle – łapy rozjeżdżają się  głównie kiedy biega lub bawi się z Barsem. Przy spokojnym chodzeniu stąpa bardzo pewnie. Co do jedzenia to Dandy ma apetyt i nie grymasi, aczkolwiek o wiele bardziej woli ugotowany obiadek niż suchą karmę. Dandy jest spokojnym, sympatycznym psim staruszkiem, który zawojował sobie serca tymczasowej rodziny.

Dandy27 Dandy28 Dandy29

01.03.2012 Co tam słychać u Dandego – opowiada jego cudowna opiekunka:
„U nas generalnie wszystko w porządku. Trochę zmienił nam się grafik spacerów bo Dandy zaczął wstawać rano o 6-stej i pierwszy spacer ma właśnie w tych godzinach. Po Dandim widać już trochę upływ czasu. Niby długo u nas nie jest po to zaledwie około 3 miesięcy ale jak to się mówi starość nie radość. Teoretycznie niewiele się zmienia: Dandy nadal się bawi, nadal ma apetyt, ale drobne zmiany są: zaobserwowałam, że np przy załatwianiu się już coraz rzadziej unosi łapkę, praktycznie siusia już głównie jak sunia wydaje mi się, że po prostu troszkę mu te łapki osłabły. Zdarzyło mu się też przewrócić się bez wyraźnej przyczyny (nie często bo może raptem ze 2-3 razy ale było). No i zdecydowanie nie służyła mu zimowa aura na dworze. Spacery były dosłownie kilkuminutowe bo gdy byliśmy na dworze dłuże,j Dandy zaczynał czasem mieć problem z chodzeniem (całkowicie przysiadał na łapach i widać, że nie daje rady iść). Ale to wyraźnie efekt niskich temperatur a nie sił witalnych czy odległości. Oby do wiosny.
Danduś pięknie akceptuje koty. Nawet obce i uciekające nie robią na nim wrażenia (sprawdzane kilkakrotne). To znaczy robi, ą ale nie ma w tym cienia agresji, raczej zainteresowanie i chęć zabawy - Dandy cudownie goni koty. Danduś na spacerach powarkuje na pieski. Nie zawsze, ale zdarza mu się. Oczywiście Dandy mógłby z pewnością świetnie funkcjonować w domu pełnym innych piesków, ale mogłoby to wymagać paru dni pracy. Z naszym Barsem trzyma „pełną sztamę” – swoją drogą Dandy drogą to pierwszy pies, którego Bars zaakceptował na tyle by przy nim leżeć.”

14.03.2012 W dniu wczorajszym pożegnaliśmy naszego Złotego Bulla, seniorka Dandiego.
Dandy trafił pod naszą opiekę 5 miesięcy temu, ze schroniska, gdzie został oddany po śmierci opiekuna. Najbliższa rodzina nie zapewniła mu godnej starości, oddała jak niepotrzebny przedmiot, skazując na powolną, wegetatywną śmierć.
Los do Dandiego się uśmiechnął, spotkał na swojej drodze Anię i Magdę. Udało mu się! Ostatnie miesiące był rozpieszczany, kochany, leczony. Mimo wieku, Dandy miewał bardzo dobre dni - chodził na spacery i rozrabiał. Miał świetny apetyt. Oczywiście zdarzały się dni gorsze, ale one zawsze mijały. Aż do wczoraj. Parę dni temu Dandy poczuł się gorzej, wczoraj nagle i po cichutu przegrał walkę z chorobami i ze starością. Nerki odmówiły już pracy.

Żegnaj dziadku. Teraz jesteś Złotym Bullem wśród aniołów.

Magda - dzięki Tobie Dandy ostatnie miesiące przeżył godnie, otoczony najlepszą opieką i wielkim uczuciem. był kochany, tulony, zadbany. Na pewno gdzieś tam na górze jak znajdzie swojego pana, to mu powie, że rozłąka z nim nie była taka straszna, bo przez te parę miesięcy obok siebie miał panią o wielkim gorącym sercu...

Dandy30


 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)