DSC 0118

ROGER "Złoty Bull"
amstaff, wiek ok. 10 lat

Wygląd: błękitno-szary z białymi znaczeniami.
Charakter: zrównoważony, wyciszony, łagodny do ludzi oraz zwierząt.
Zdrowie: w trakcie diagnostyki.

Miejsce pobytu: dom stały, Warszawa.
Wirtualnymi Opiekunami Rogera były: Kasia Bujakiewicz, Elżbieta Waloch.

Złoty Bull Roger to niewidomy, starszy pan amstaff.  Chory, nie widzący świata, błąkał się pod Warszawą w poszukiwaniu lepszego jutra. Został odłowiony przez hycla i czekał na wywóz do schroniska lub śmierć.
Pojechaliśmy do hycla w celu zorientowania się w sytuacji, ale jak zobaczyliśmy Rogera, to nie mogliśmy go tam zostawić. Na szczęscie po szybkiej akcji, Agnieszka, która ma od nas adoptowaną Borę, zgodziła się dziadka przygarnąć na "tymczasowy" dom tymczasowy. Mieliśmy obawy, czy dziadek poradzi sobie w bloku, z wchodzeniem na 3 piętro bez windy. Ale doszliśmy do wniosku, że zdecydowanie lepsze to niż schronisko.
Roger w bloku odnalazł się idealnie! Schody z początku były problemem, ale ze spaceru na spacer jest coraz lepiej. Z rezydentką Borą i domowymi gryzoniami dogadał się bez najmniejszych problemów. Niestety niepokoi nas stan ogólny Rogera, dlatego przed nami sporo badań. Póki co wiemy już, że Roger ma PRA - zanik siatkówek i jest całkowicie niewidomy. Procesu tego nie da się cofnąć.

Apelujemy o pomoc dla Rogera. Potrzebujemy funduszy na leczenie, ale przede wszystkim apelujemy o pomoc dla niego w postaci karmy oraz obroży p. kleszczom. Kto może, niech pomoże. Roger szuka także pilnie domu! DT, który go przetrzymuje jest niestety tylko na chwilkę.

DSC 0147 DSC 0207 DSC 0129

21.05.2013 Roger przez ostatnie dni przeszedł pełną diagnostykę oraz zabieg kastracji.
Badanie USG wykazało u niego znacznie przerośniętą prostatę z licznymi torbielami. Ponieważ badanie krwi i stan ogólny psa nie dały przeciwwskazań do narkozy, mimo wieku psa zdecydowaliśmy się na zabieg kastracji, po którym prostata powinna się zmniejszyć. Do leczenia pozostają uszy i zwieracz zewnętrzny odbytu (ale tu pomocna jest kastracja, bo ma to także podłoże hormonalne).
Apelujemy do Was o pomoc finansową. Roger jest 700 zł na minusie, a przed nim jeszcze sporo leczenia.

12.05.2013 Roger przeprowadził się do nowego DT, gdzie będzie mógł przebywać, az do czasu znalezienia mu domu stałego. Krótka relacja z nowego DT:
„Roger zamieszkał nas na dłuższe DT. Cudowny pies bezobsługowy. Pobudka około 6-7 rano, toaleta, śniadanie i spać (najchętniej na balkonie), pobudka około 17-stej, toaleta, obiad i...spać. Ok. 23:00 Roger odbywa ostatnią toaletę, jada kolację...i o ciekawości? Cóż robi? Idzie spać!
To dostojny starszy pan. na pewno wcześniej mieszkał w domu, bo idealnie zachowuje czystość. Pewnie przeszkadzało komuś ze nie widzi... To, że nie widzi, nie przeszkadza mu w życiu - do miski trafi za pomocą echosondy. Wystarczy powiedzieć: „schody” czy „uważaj” i pięknie sobie radzi. Spacery z nim to istna przyjemność - spokojnie, godnie, bez wygłupów. Psia natura już powoli się budzi w ogonku , bo uwielbia mizianie po brzuchu. Inne zwierzęta ignoruje. Moją suczkę lubi, z kawalerem natomiast jest nie za ciekawie, ale to nie Rogera problem, tylko Regisa.
Roger to po prostu fajny pies - polecany dla kogoś kto prowadzi spokojny tryb życia, bardzo uporządkowany. Idealny jako dywanik przed łóżko i odkurzacz części organicznych."

Roger6 Roger7 Roger8
Roger9 Roger10 Roger11 Roger12

07.08.2013 Roger przypomina się cudowną relacja z domu tymczasowego:
„Roger mieszka już u nas jakiś czas i dał się poznać z jak najlepszej strony! Szukam „czegokolwiek na niego", ale nie ma. No może to, że jest mało aktywny, ale to senior w końcu. Zresztą jak chce, to potrafi poszaleć. Bardzo lubi tarzać się na grzbiecie i nic nie jest w stanie go przekonać, że "nie tu, nie teraz". Dziadunio jak postanowi się podrapać po pleckach, to tak ma być. Ale trwa to na szczęście tylko ze 2-3 minuty. Roger lubi się bawić "w chowanego". Puszczam go ze smyczy, oddalam się na kilka metrów i wołam. On wtedy podbiega. Ale żeby zabawa miała "smaczek" należy odskoczyć kolejne metry. I wtedy Dziadunio szaleje z radości.
W domu jakby go nie było. Nie brudzi, nie jest namolny, połozy się (lubi balkony) i śpi. Czasem przyjdzie na mizianko. Nie ma żadnych problemów zdrowotnych - wszystko zaleczone. Trzeba jedynie kontrolować uszy i łapki, bo to staruszek. Ostatnio u weterynarza przy okazji szczepień miał „przegląd techniczny”- jest w bardzo dobrej kondycji.
Co do tego że jest niewidomy... Nie ukrywam że biorąc go na „tymczas”, miałam dylemat czy dam radę. Hm, oby każdy zdrowy pies tak szybko i bezbłędnie sobie radził. Roger przez pierwsze dni miał stres, ale szybko się nauczył, gdzie co jest i teraz śmiga niczym nietoperz na echosondach. Nie pcha się do łóżka, ma swoje posłanko i czasem z niego zleci. Ktoś go chyba uczył "na miejsce", bo w obrębie kuchni, jak mi się kręci pod nogami (łakomczuch jest) to po komendzie idzie na posłanie. Na większe odległości nie sprawdzałam. Roger daje nawet radę chodzeniu po schodach. Ostatnio, podczas awarii windy, przez 3 dni dzielnie złaził i właził na 6 piętro. Szczęśliwy nie był, ale dał sobie radę.
Jełsi chodzi o stosunek Rogera do innych psów, to raczej je ignoruje, o ile nie są namolne. Aktualnie z samcem rezydentem zgody nie ma, ale wina bardziej leży po stronie mmłodego. Roger sprowokowany odpowiada. Na suczki i szczeniaki - reaguje merdaniem ogona. Koty - taki gatunek dla niego nie istnieje. Nie "testowałam" na dzieciach, ale jak słyszy głosy to tak jakby chciał podejść. Podobno w poprzednim domu był z dziećmi. U nas po pierwszym tygodniu stresowym zaaklimatyzował się i czuje jak u siebie. Każdego dnia jest coś nowego - bardziej się cieszy, bardziej otwiera. Wiem że to dziwnie brzmi, ale ten pies nie ma wad. Zasługuje na dom, na spokojną przystań. Oby każdy „tymczas” był taki - bo mieszkać z Rogerem to sama przyjemność!"

07.11.2013  Nasz Złoty Bull Roger przeprowadził się do nowego domku!
Zamieszkał w Warszawie u Kamila i jego drugiej połowy. Życzymy nowym rodzicom samych cudowności. Dziękujemy także Magdzie i Jarkowi za kolejny DT.

Roger13

27.07.2016 23 lipca Złoty Bull Roger odszedł do Krainy Szczęśliwości. Jako pies mający swoich kochających właścicieli, otoczony miłością i troską.
Rogera zabraliśmy z podwarszawskiej przechowalni dla psów w 2013 r. Starszy, niewidomy pies, który miał małe szanse na prawdziwy dom. A jednak! Zamieszkał u bardzo młodych i równoczesnie odpowiedzialnych ludzi - takich, których spotyka się naprawde rzadko. Roger miał wspaniały dom - z takich adopcji jesteśmy dumni.
Kamil, bardzo serdecznie Ci dziękuję za wspaniałe 3 lata dane Rogerowi! Zaszczytem było poznac Was, tak cudownych opiekunów.
Roger czuwaj nad swoją rodziną, bo to fajni i wartościowi ludzie.

13775534 1133976250009700 6424288086576791082 n

 

 
Polish (Poland)Norsk bokmål (Norway)English (United Kingdom)